współmieszkańcy MM dokarmiali ją codziennie,
chodziła z Nimi na
spacery z psami,
aż gdy inne kotki w mieszkaniu naturalnie, niestety, przerzedziły się,
została zabrana z podwórka,
a potem z Nim się wyprowadziła i teraz żyje
sobie z nami jak księżniczka,
a ja mam Kotka, na którego nie umiałam z różnych
przyczyn zdecydować się przez całe życie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz