nie było mnie tu ponad rok...
sama nie wiem, jak to się stało,
ale postanowiłam wrócić i pomelisować znów trochę :)
Witam zatem i zapraszam (:
Nie pamiętam żadnych opcji, więc trochę potrwa zanim się odnajdę, na początku może być trochę nieudolnie i mało atrakcyjnie,
obiecuję jednak, że postaram się o refleksyjność i estetykę na poziomie co najmniej sprzed roku, a ponieważ odważyłam się używać na co dzień pewnego urządzenia, którego jeszcze parę miesięcy temu nie potrafiłam okiełznać, to myślę, że przynajmniej jakość zdjęć będzie lepsza...
po napisaniu kilku zdań stwierdzam, że podczas mojej nieobecności podniosła się jakość narzędzi, które można stosować,
ukłon zatem w stronę właścicieli i administratorów :)
Elisowanie, czyli wyciszanie
wtorek, 20 maja 2014
czwartek, 2 maja 2013
niedziela, 30 grudnia 2012
kleszcz 5
niedziela, 11 listopada 2012
kleszcz 4
Kolejna wizyta Mamy w poradni skończyła się kolejną niewiadomą...
Jedyna zmiana polega na decyzji przetestowania, czy to jest borelioza, czy nie tym droższym badaniem. Jeśli wynik będzie jednoznaczny dostanie antybiotyk lub przestanie być pacjentką poradni ...
Tylko, że teraz to Mama nie może pozwolić sobie mieć boreliozę, bo ... trzy miesiące temu Tato miał zawał i teraz całe nasze życie toczy się wokół przywrócenia Go do używalności i Jego samodzielności :)
Jedyna zmiana polega na decyzji przetestowania, czy to jest borelioza, czy nie tym droższym badaniem. Jeśli wynik będzie jednoznaczny dostanie antybiotyk lub przestanie być pacjentką poradni ...
Tylko, że teraz to Mama nie może pozwolić sobie mieć boreliozę, bo ... trzy miesiące temu Tato miał zawał i teraz całe nasze życie toczy się wokół przywrócenia Go do używalności i Jego samodzielności :)
wtorek, 29 maja 2012
Haniu...
żadna historia nie jest więcej warta od teraźniejszości...
to co wczoraj, już minęło, ważne jest dzisiaj, jutro...
Pamiętasz ten tekst?
Tyle było dni do utraty sił
Do utraty tchu tyle było chwil
Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł
Choć majątek prysł, on nie stoczył się
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele...
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
to co wczoraj, już minęło, ważne jest dzisiaj, jutro...
Pamiętasz ten tekst?
Tyle było dni do utraty sił
Do utraty tchu tyle było chwil
Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł
Choć majątek prysł, on nie stoczył się
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele...
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
poniedziałek, 14 maja 2012
Don't cry for me Argentina
przez ponad rok w sąsiednim budynku na naszej wysokości mieszkali Argentyńczycy...tak się domyślamy, bo nad wejściem głównym wisiała flaga...
zaglądaliśmy sobie przez okna...
musieliśmy zasłony zasłaniać, żeby się nie gapili na nasze schody...
Kotek mrugał do nich oczkiem i nasłuchiwał odgłosów w dziwnym języku...
podziwialiśmy ich zdolność produkowania śmieci... wielkie niebieskie wory wypełnione pieluchami, papierowymi talerzami, opakowaniami po sokach, wypadały z pojemników na odpady... właściciel posesji musiał zamówić specjalny "podwójny", żeby wszystko spokojnie się mieściło...
przez kilka tygodni jeździli autem bez tablic rejestracyjnych!!! potem przywiązali je sznurkiem...
spotykali się w powiększonym gronie i tramwajami jeździli na wycieczki...
od paru dni nie otwierali okien i nie opuszczali żaluzji...
dzisiaj w południe MM zauważył brak flagi...
teraz chodzi po mieszkaniu i śpiewa "Don't cry for me Argentina"
niedziela, 6 maja 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)