Myślałam, że cisza, która zalegała pod postami wynika stąd, iż Nikt nie czyta ich, poza mną...
A sama sobie komentarzy pisać przecież nie muszę...
Chociaż, może to jest niezły pomysł...
Często jest tak, że coś się napisze, a potem, przy kolejnym czytaniu, przemyśleniu słów, których się użyło, ma się odczucie, że coś chciałoby się zmienić, coś dodać...
ZAPRASZAM serdecznie!
Melisko, skarbie - możesz dowolnie zmieniać napisanego posta, pod tytułem posta w Projektach jest opcja "Edytuj" i tam zmieniasz jak chcesz.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle ekspertką blogową jest Malwa czyli nasza Ewunia.
Komentarzy niestety dalej nie widać a szkoda bo fajnie poczytać co koleżanki napisały albo co Ty o tym sądzisz.
Właśnie dokonałam odkrycia :)
OdpowiedzUsuńMiałam "zahaczone" moderowanie komentarzy [zawsze]
PRZEPRASZAM - to było niezamierzone :*
Teraz już nie powinno być kłopotu z zamieszczeniem wpisu (:
Jest!!!Pokazał się!!!Super!!!
OdpowiedzUsuńWidzisz, Haniu, zdobywam doświadczenia, żeby założyć blog MM i wiedzieć o co chodzi tutaj,
OdpowiedzUsuńjuż miałam skorzystać z pomocy Malwy, ale chyba się udało ... :)
że posta mogę zmieniać, to wiedziałam - można też nacisnąć ołówek pod postem i edytować swój tekst :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o dodawanie dalszego ciągu historyjki to chyba jednak w nowym poście.
OdpowiedzUsuńNie każdy ma czas wracać i czytać a sprawa jest mniej więcej znana skoro nas zaciekawiła.
W razie czego zawsze można odszukać post podstawowy.
Idę teraz poszukać tego nieszczęsnego okienka googli.
pozdrawiam pestka119
OdpowiedzUsuńWitam Pesteczko! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za tyle informacji, zaraz wezmę się do pracy (:
podoba mi się :)sumka
OdpowiedzUsuńWitaj, Sumko :)
UsuńMiłego dnia!
Hej, hej!!!
OdpowiedzUsuńznalazłam was!!!!
poczytałam :)
pozdrawiam i cieszę się , że was mam!
Zofinka
Witaj, Zofinko!
UsuńTeż się cieszę, że Was mam :)
hm.... co to za jakieś dziwne godziny pokazują się przy postach?
OdpowiedzUsuńnapisałam swojego o 21:30 a pokazuje coś innego!
hihihihihhihi
Zosia
Z tymi godzinami nie potrafię dojść do ładu :(
UsuńUstawiałam już różne strefy czasowe i nic z tego nie wychodzi...
mMja mila Melisko...:)ja wczesniej tez sie wpisalam...ale chyba nie tego?? w kazdym razie...dobrze jest Ciebie czytac i ogladac tez!z ta borelioza to nie przelewki...licze ze jakos Mamie w koncu pomoga....przeraza mnie to.Zastanawiam sie czy ta moja fibromialgia to nie jest przypadkiem to??Tez mnie uzarl kleszcz na plecach i rumien byl jak byk..ale wzielam antybiotyk..-dopiero na 5 dzien...bo nie zauwazylam go wczesniej...wiec powinno byc juz ok..poza tym juz chyba z 8 lat minelo.Buziaki-lusiawj
OdpowiedzUsuńLusiu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój wpis i dziękowałam za radę dotyczącą fruwania ((((((((:
Moje kolano już w porządku...
A z Mamą zobaczymy jak sobie poradzimy...
Nigdy wcześniej nie słyszałam o fibromialgii...
Mocno ściskam :)))