niedziela, 1 kwietnia 2012

imieniny Córeczki

zupełnie przypadkowo odwiedziliśmy Córeczkę w Jej mieszkaniu...
mieliśmy tylko odebrać Ją z uczelni, złożyć życzenia, uściskać, ewentualnie pójść na spacer i podrzucić na dworzec do autobusu...
tymczasem zawieźliśmy do domu i zjedliśmy roladę...
z bitą śmietaną i truskawkami - jesteśmy wegetarianami :)
MM nacieszył się dłuższym spotkaniem...
rzuciliśmy rodzicielskim okiem, jak młodzi sobie radzą...
dostaliśmy czipsy i oliwę z oliwek na drogę powrotną - całą paczkę zjedliśmy zanim dojechaliśmy do domu...
zauważyłam, że kierowcy jakby wolniej dzisiaj jeździli,
na trasie pełnej miejscowości, właściwie złożonej z odcinków z ciągłymi ograniczeniami do 70, rzadko kiedy dotąd było tak, żeby nas wyprzedziły najwyżej trzy samochody, a w najdłuższej - wszyscy grzecznie jechali 50, jakby pierwszy był jakimś podejrzanym wozem, prowokującym do wyprzedzania, nie pamiętam, żeby w terenie zabudowanym oprócz mnie było tylu jeżdżących zgodnie z przepisami kierowców :)

2 komentarze:

  1. Znalazłam Cię Melisko i czytam, czytam...podziwiam kocisko, oko W.
    Była bym szczęśliwa widząc jego obrazy, słyszałam, że są rewelacyjne.
    Dziękuję Ci również za filmiki, prawdopodobnie to spotkanie nie będzie mogło dojść do skutku ale dobrze wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń